Autor jest z zawodu elektronikiem (bo tak chciał), a z zamiłowania fotografem amatorem (bo tak go, na szczęście, przyroda stworzyła).


KALENDARIUM     WIZYTARIUM     SUKCESARIUM
KALENDARIUM

Pierwsza połowa lat 60., środkowy Gomułka.
Autor przychodzi na świat. Jest dosyć pulchnym grubasem i ani myśli brać aparat fotograficzny do rączek. W tym okresie bywa fotografowany.

Przełom dziesięcioleci, późny Gomułka lub wschodzący Gierek.
Autor dostaje od rodziców perłę ówczesnej techniki, aparat fotograficzny Druh Synchro. Średni format 6x6 i 4,5x6, obiektyw bardzo miękko rysujący typu monokl, obudowa z eleganckiego czarnego bakelitu, pasek z gustownego PCV. Zostaje zaszczepiony bakcyl...

Początek lat 70., wczesny Gierek.
Autor wyjeżdża na wycieczkę Orbisu do ZSRR i, w Uniwiermagu w Kijowie, kupuje za zaoszczędzone wschodnie dewizy nowość na skalę światową - Smienę Rapid. Aparat na kasetki typu... (skleroza?)* - ładowało się do nich, metodą wpychania na siłę, dwunastoklatkowe odcinki błony 35 mm. Bakcyl rozwija się w najlepsze, pojawiają się pierwsze marzenia o lustrzance. W tym okresie autor rozpoczyna pracę w ciemni czyli, adaptowanej na potrzeby  fotografii, łazience. Rodzina autora cierpi z powodu zajętego przez długie godziny kibelka.

Pierwsza połowa lat 70., Gierek środkowy.
Łupem autora pada Zenit E z obiektywem Industar. Marzeniem codziennym jest obiektyw Helios, a marzeniem ściętej głowy - Praktica. Bakcyl zaraża cały organizm, zaczyna to wyglądać na chorobę nieuleczalną. Pod koniec tego okresu autorowi  udaje się zdobyć, metodą zakupu w sklepie "Foto-Optyka", obiektyw Jupiter 9 (85 mm). Rozpoczyna się okres fascynacji długą ogniskową.

Druga połowa lat 70., propaganda sukcesu.
Autor jest zwariowanym dokumentalistą szkolnego (i nie tylko) życia. Na szkolnym przedstawieniu występuje jako fotoreporter i, wybiegając na scenę z rozwichrzoną czupryną, gubiąc w przerażeniu lampę błyskową, plącząc się w kablach, wypada bardzo realistycznie. Otrzymuje oklaski zasłużone, choć nie przewidziane. W tym czasie zaczyna się rozwijać druga choroba - zainteresowanie elektroniką. Między innymi zostaje wyprodukowana unikalna lampa błyskowa, wykonana z ogromnej, pracowicie wypolerowanej, chochli. Kompletem do lampy jest własnej konstrukcji przetwornica, wytwarzająca napięcie 300V z dwóch baterii typu "płaska". Pewnego dnia autor sprawdza językiem obecność wysokiego napięcia...

Wczesne lata 80., nareszcie wolność.
Autor studiuje nauki techniczne, fotografia - z powodu braku dostępu do ciemni - leży odłogiem. W tym czasie nadarza się niebywała okazja - celnicy na Okęciu nie przepuszczają, eksportowanego prywatnie do Turcji, Zenita 12XP i aparat dostaje się w ręce autora. Cześć jego (aparatu) pamięci, oby nigdy więcej.

Rok 1981 i kilka późniejszych, wojna polsko-polska.
Autor nie zastanawia się co go może spotkać i fotografuje kolejne narodowe zrywy - pierwszomajowe antypochody, rocznice wrześniowe i inne. W tym czasie autorowi nie jest obca woń gazu łzawiącego. Niestety, w obawie przed represjami, negatywy z tamtego okresu zostały tak dobrze schowane, że nie udało się ich odnaleźć do dzisiaj.

Połowa lat 80., na sklepowych półkach króluje ocet.
Autor, zdegustowany Zenitem 12XP, fotografuje sporadycznie.

Koniec lat 80., na chwilę przed historycznym przełomem.
Na giełdzie fotograficznej w Stodole autorowi udaje się upolować wymarzoną Praktikę (model BC1) oraz kilka obiektywów, w tym Prakticara o ogniskowej 135 mm. Nadal jednak brak dostępu do ciemni, przez co autor zgrzyta zębami. Stanowi to potężne zagrożenie dla jego zgryzu. Sąsiedzi nie śpią, przyjaciele patrzą z niepokojem.

Początek lat 90. i nagle wszystko wygląda inaczej.
Praktikę zastępuje, do dzisiaj wspominany z ogromnym sentymentem, Ricoh XR7. Autor uzyskuje stały dostęp do ciemni i zaczyna się nowy wybuch fotograficznej choroby. Powstają setki zdjęć. Zaczyna się błyskawiczna wymiana sprzętu - Ricoh KR10, Canony: EOS 620, 650, 630, 10, 100... Wreszcie - Canon EOS 5, aparat używany od przeszło tuzina lat do dzisiaj. Znakomite urządzenie, przy pomocy którego wykonano większość pokazanych tutaj fotografii.
Pierwsze drobne sukcesy autora na konkursach i wystawach, w tym najcenniejsze - dwa wyróżnienia na Fotograficznych Mistrzostwach Polski, przyznane przez jury pod przewodnictwem Edwarda Hartwiga.

Druga połowa lat 90., burzliwy rozwój wilczego kapitalizmu.
Własny dom, własna ciemnia - czyli spełnienie marzeń. Zmienia się spojrzenie autora na otaczający świat - w miejsce fascynacji długą ogniskową pojawia się zachwyt szerokim kątem. Kolejne udane występy na konkursach fotograficznych. Bakcyl osiąga wielkość słonia i już widać, że odejdzie dopiero razem z autorem.

Przełom wieków, w polityce stabilizacja.
Pewnego dnia autor, zdegustowany kolejnymi problemami z profesjonalnym laboratorium, odkrywa, że na świecie istnieje chemia do obróbki fotografii kolorowych w procesie RA4 we własnej ciemni. Od tego czasu wszystkie powiększenia, zarówno czarno-białe jak i kolorowe, wykonuje we własnym zakresie. W tym miejscu autor składa podziękowania firmie Tetenal, producentowi wspomnianej chemii.
Bakcyl nie jest niczym zagrożony i ma się dobrze.

Wiek XXI, epoka makdonaldyzacji wszystkiego, także fotografii.
Miejsce tradycyjnych aparatów typu idiotenkamera zajmują równie idiotyczne aparaty cyfrowe. Większość fotografii, jakie można oglądać w czasopismach i na wystawach, swoje ostateczne kształty przyjmuje na ekranie monitora. Autor jest coraz bardziej zdegustowany i parafrazuje znaną maksymę:
"Spieszcie się używać tradycyjnych aparatów, one tak szybko odchodzą..."

Ostatni (czyli poprzedni) rok.
W autorze narasta zatwardziały upór. Autor nadal fotografuje na klasycznych materiałach i nie ma zamiaru tego stanu zmieniać. Pewnego dnia dokonuje rewolucji - odkłada na półkę wysłużonego Canona i kupuje dwa fantastyczne, stareńkie, manualne Pentaxy SuperProgram. A do tego sporo wyśmienitej stałoogniskowej optyki, w tym obiektyw-marzenie, o ogniskowej 17 mm.
Ciągle powstają nowe fotografie.
Choroba trwa...


* autor dziękuje tajemniczemu nieznajomemu, który pomógł dziurawej jak szwajcarski ser pamięci i przypomniał, że kasety do Smieny Rapid nazywały się po prostu... rapid.

-> do początku strony


WIZYTARIUM

Autorowi zdarza się użyczać swoich zdjeć jako ilustracji do tekstów o fotografii. Szczególnie godne polecenia są znakomite felietony "Fotografujemy!" autorstwa Włodzimierza Barchacza, zamieszczane w internetowym tygodniku Narrator:

A oto numery tygodnika, w których można znaleźć fotografie autorstwa autora:

numer 90
numer 96
numer 98
numer 99
numer 103 (arcyprzezabawny tekst o foceniu i cykaniu zdjęć)
numer 105
numer 106 (bardzo ciekawy artykuł o fotografii wojennej)
numer 109
numer 114
numer 121
numer 122
numer 125
numer 126
numer 130
numer 131
 
 -> do początku strony


SUKCESARIUM


rok 1977:

Pierwsza publikacja w prasie ogólnopolskiej. W czasopiśmie Szpilki zamieszczono fotografię, wykonaną przy Bulwarze Filadelfijskim w Toruniu.

(oczywiście popełniono standardowy błąd w pisowni nazwiska).



rok 1979:

Technika bierze górę. Kol. autor dokonał wynalazku Usprawnienie torby na zakupy, za który przyznano mu patent 

Niestety udzielenia patentu za wynalazek Masło w aerozolu odmówiono. W uzasadnieniu napisano: "niewiele jest aż tak oszczędnych gospodyń".

UWAGA! Wynalazki: Wieprzowina roślinna i Coca-Cola w aerozolu nie są autorstwa tego autora. Są autorstwa innego, równie genialnego, autora.


rok 1996:

- Wyróżnienie na III Fotograficznych Mistrzostwach Polski za fotografię Proszę państwo o pomoc (w kategorii "fotografia prasowa").


rok 1997:

- Wyróżnienie na IV Fotograficznych Mistrzostwach Polski za fotografię Góry, chmury i mgła (w kategorii "fotografia ogólna").

- Wyróżnienie na IV Fotograficznych Mistrzostwach Polski za fotografię Broń swego! (w kategorii "fotografia prasowa").

- Do prezentacji na wystawie IV Fotograficznych Mistrzostw Polski zakwalifikowano fotografię Spokojny sen staruszka (w kategorii "fotografia prasowa").

- Do prezentacji na wystawie XII edycji konkursu fotograficznego "Pod słońce" zakwalifikowano fotografię Wieczorna woda.


rok 1998:

- Do prezentacji na wystawie międzynarodowego niekonwencjonalnego konkursu fotograficznego "FotoOdlot" zakwalifikowano fotografię Holopająk.


rok 1999:

- Wyróżnienie na Fotograficznych Mistrzostwach Polski '99 za fotografię I odpuść nam nasze winy... (w kategorii "fotografia prasowa").

- Do prezentacji na wystawie Fotograficznych Mistrzostw Polski '99 zakwalifikowano fotografię Artystka dnia powszedniego (w kategorii "fotografia prasowa").


rok 2000:

- Do prezentacji na wystawie Fotograficznych Mistrzostw Polski 2000 zakwalifikowano fotografię Spotkanie (w kategorii "fotografia ogólna").


lata 2001 - 2003:

Przerwa konserwacyjna, potrzebna na nabranie rozumu i zajęcie się własną fotografią, a nie cudzą. Na szczęście przerwa została zakończona sukcesem (autorowi, mimo podeszłego wieku, udało się zmądrzeć).


rok 2004:

- Do prezentacji na wystawie XIV Salonu Fotografii Artystycznej zakwalifikowano fotografię Węglarnia.


rok 2005:

- W konkursie fotograficznym "Wizytówki współczesności" zostały wyróżnione fotografie: Chwasty, Świat, w którym żyjemy, Pół wieku patrzy na was!, Cycki Europy i Przez stulecia
(wyróżnienie "za całokształt").

- Do prezentacji na wystawie konkursu fotograficznego "Oblicza Łodzi 2005" zakwalifikowano fotografie: Łódź fabryczna 1 oraz Łódź fabryczna 2.

- Do prezentacji na wystawie III Ogólnopolskiego Konkursu Fotograficznego "Dziecko" zakwalifikowano fotografię Maciuś.

- Do prezentacji na wystawie konkursu fotograficznego "Portret 2005" zakwalifikowano fotografię A co mi tam...

- Dwie fotografie: Cycki Europy i Tylko dla rowerów! zostały wyróżnione i zakwalifikowane do prezentacji na wystawie plenerowej konkursu "Portret Warszawy" (Warszawska Jesień Fotograficzna), który zorganizowała fundacja Homo Viator i WiK.

- Fotografia Łaciate dwie została zakwalifikowana do prezentacji na wystawie konkursu "Otwarte Mistrzostwa Fotograficzne 2005". Do prezentacji w "Galerii Odrzuconych" tego samego konkursu zakwalifikowano fotografię Vasco da Gama.

- Do prezentacji na wystawie XV Salonu Fotografii Artystycznej zakwalifikowano dwie fotografie: Stołeczny świat zza szmat i Przystanek duchy.

ufff... już grudzień. Na zakończenie roku autor został zaproszony do udziału w wystawie fotografii "Teatr (nie)codzienności", zorganizowanej przez Teatr Stara Prochoffnia w Warszawie. Na wystawie pokazano fotografię Dwa światy.



rok 2006:

- Fotografie Współumieranie  i Warszhattan zakwalifikowano do prezentacji na wystawie konkursu fotograficznego "Moja Europa - krajobraz kulturowy".

- Fotografia Co nowego w polityce? została zakwalifikowana do prezentacji na wystawie konkursu fotograficznego "Portret 2006" w Kole.

- Fotografia Marzenia została zakwalifikowana do prezentacji na wystawie IV Ogólnopolskiego Konkursu Fotograficznego "Dziecko" w Poznaniu.

- Fotografia Chanel 5 została zakwalifikowana do prezentacji na wystawie IX Międzynarodowego Przeglądu Fotografii "Złota Muszla 2006".

- W lipcu i sierpniu, w Cafe Polyester w Warszawie, można było oglądać autorską wystawę fotografii, pod tytułem "Słowa wielkie i słowa małe".

- Fotografia Mućki przyniosła autorowi II nagrodę na konkursie fotograficznym "Krowa w ogóle i w szczególe", zorganizowanym przez Park Narodowy Ujście Warty w ramach obchodów Święta Krowy 2006.

- W październiku, w foyer "Dziennika Bałtyckiego" można było oglądać wystawę kolejną wystawę, zatytułowaną "Viagem a Lisboa". Wystawa była elementem Dni Portugalskich w Gdańsku, których organizatorem było Puerto.

- Fotografia Pół wieku patrzy na was! trafiła na wystawę II edycji konkursu fotograficznego Warszawskiej Jesieni Fotograficznej, zorganizowanego przez Fundację Homo Viator i WiK. Tym razem temat konkursu brzmiał: "Warszawa - ślad historii".

- Fotografia Na krańcu beskidzkiego świata została zakwalifikowania do prezentacji na wystawie I Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Ojczystej, w Czechowicach - Dziedzicach.

- Koniec roku podobny do poprzedniego. Na wystawie konkursu "Oblicza ludzi 2006" w Otwocku znalazła się fotografia Dwa światy.

- Zestaw zdjęć Teatr dziecięcych marzeń został nagrodzony w konkursie "W/na/obok teatru", zorganizowanym przez Unię Teatr Niemożliwy i Starą ProchOFFnię, a zdjęcie Teatr dorosłych marzeń uczestniczyło w wystawie pokonkursowej.



rok 2007:


- Cztery fotografie (Ponad chmurami. Piekło i raj, Krajobraz księżycowy, Mnich) zostały zaszczycone udziałem w wystawie I Konkursu fotografii Górskiej im. Jacka Mierzejewskiego "Życie pisane górami". Konkurs zorganizował Wrocławski Klub Wysokogórski.

- Fotografia Pejzaż z gumofilcem otrzymała II nagrodę na konkursie "Fotografia ojczysta", zorganizowanym przez Muzeum Narodowe w Warszawie.

- Luty/marzec - w Miejskim Ośrodku Kultury w Piasecznie można było oglądać wystawę autorską, zatytułowaną "Niecodzienność codzienności".

- Fotografia Ciemnoskóra miłość została zakwalifikowana do prezentacji na wystawie V Ogólnopolskiego Biennale Fotografii "Kochać człowieka" w Oświęcimiu.

- Zdjęcie Sędzia zostało zaprezentowane na wystawie V Ogólnopolskiego Konkursu Fotograficznego "Dziecko" w Poznaniu.

- Fotografia Za grosz... otrzymała wyróżnienie na konkursie "Moja Europa - zapis codzienności" w Wągrowcu, a zdjęcia W pracowni i Akcjonariuszka zostały zakwalifikowane do wystawy pokonkursowej.

- Fotografia Futbolista otrzymała wyróżnienie na konkursie "Wszystkie dzieci świata" w Pacanowie. Z przedmowy do katalogu wystawy, napisanej przez Pawła Pierścińskiego: "...>Futbolista< (fotografia nawiązująca stylem do sławnej wystawy światowej Edwarda Steichena pt "Rodzina Człowiecza", 1961). To chyba najwspanialsze słowa, jakie autor przeczytał (i usłyszał w czasie wernisażu wystawy) na temat swojego zdjęcia.

- Zdjęcie Dla ochłody - lody zostało pokazane na wystawie konkursu fotograficxznego "Oblicza Łodzi 2007".

- Na V Biennale fotografii czarno-białej "Postać ludzka w pejzażu" w Radomsku zostały pokazane fotografie Tysiącpalczaste i Pejzaż miejski.

- Zestaw zdjęć Podwórkowe zabawy został zakwalifikowany do prezentacji na wystawie Międzynarodowego Konkursu Fotograficznego "Zestaw 2007" w Świdnicy.

- Na IX Oleskim Konkursie Fotograficznym autor otrzymał I nagrodę za fotografię Chata za wsią (temat: "Mój ogród") oraz wyróżnienie za Miłość nad Sekwaną (temat: "Miłość").

- III Warszawska Jesień Fotograficzna (temat: "Warszawiacy") została, jak zwykle, zorganizowana w listopadzie przez fundację Homo Viator. Na pokonkursowej wystawie można oglądać zdjęcie Akordeonita. W grudniu fotografia zawisła na płocie Łazienek Królewskich w Warszawie.

- Jesienią Kętrzyńskie Centrum Kultury zorganizowało konkurs "Pejzaż polski". Na pokonkursową wystawę "załapało się" pięć fotografii autorstwa autora: Tysiącpalczaste, Zagubieni w mgle, Wierzbowy sad, Drabiniasta podróż i Prząśniczki wiary.



rok 2008:

- Na wystawie VI Międzynarodowego Biennale Fotografii Artystycznej "Dziecko" w Poznaniu swoje miejsce znalazły fotografie Spojrzenia 1 i Spojrzenia 2.

- Zdjęcie Staromiejscy wspinacze zostało pokazane na wystawie konkursu "Oblicza Łodzi 2008".

- W Pacanowie, na wystawie "Wszystkie dzieci świata", można oglądać fotografie Podróżnik i No, chodź!

- W maju, dzięki zaangażowaniu Lesława "Nieświętegomikołaja" Ataniela, udało się zrealizować pomysł autora - wystawę uczestników FotoForum Gazety Wyborczej. Została otwarta 24 maja w Galerii Teatr From Poland w Częstochowie. Wystawa będzie wedrowała po Polsce, następny przystanek - Wrocław.
(zdjecia z wernisażu wystawy wkrótce się pojawią, tymczasem notatka)

- Czerwiec 2008: druga wystawa fotografii Macieja Radtke w Cafe Polyester w Warszawie. "Viagem a Lisboa" to kilkanaście zdjęć ze stolicy Portugalii.

- "Oblicza ludzi 2008" - Otwock, klub SMOK. Na wystawie pokonkursowej znalazło się zdjęcie A co mi tam...

- W październiku, w Jarosławiu, otwarto wystawę po konkursie fotograficznym "Tylko jedno zdjęcie", zorganizowanym przez Miejski Ośrodek Kultury. Na wystawie została zaprezentowana fotografia Chanel 5.

- Grudzień. Na konkursie fotograficznym "Foto-Żart", zorganizowanym przez Klub Środowisk Twórczych ŁAŹNIA w Radomiu w ramach IV Festiwalu Kabaretowego "Figa z makiem", udało się zdobyć druga nagrodę, czyli Srebrny Listek Figowy. Nagrodzone zdjecia to: Czas relaksu, Od [...] strony, De revolutionibus... i Przeciwdeszczowy człowiek.

----
cdn.
(mam nadzieję. Podpisano: autor)


-> do początku strony